piątek, 31 stycznia 2014

Love Essie : she's pampered

Cześć, na początek pragnę się wam przedstawić. A więc nazywam się Ola. Wszystko co związane z urodą jest mi bliskie, tak więc stwierdziłam, że muszę zacząć rozwijać swoją pasję. Padło na bloga. Było już kilka mało udanych podejść, więc mam nadzieję że to podejście będzie tym ostatecznym :D

Przechodząc do rzezy: prowadzenie mojego bloga pragnę zacząć "serią" o lakierach Essie. Tak więc co tydzień będę omawiać jeden lakier tej firmy.
tyle słowem wstępu. Zaczynamy! ; )


Na pierwszy ogień pójdzie lakier z zimowej kolekcji 2012 roku o uroczej nazwie "she's pampered"
Lakier oczarował mnie po prostu "od pierwszego wejrzenia" Jest to chyba najbardziej uroczy odcień czerwienie na świecie!! Na pierwszy rzut oka: czerwony... no czerwony. Ale po przyjrzeniu się bliżej lakier ma w sobie prześliczne różowo-malinowe tony. 


Na powyższym zdjęciu możecie zobaczyć jak prezentuje się she's pampered w duecie z top coat'em Seche Vite.

Chyba każdy już słyszał o jakości lakierów Essie, więc nie ma co się na ten temat rozdrabniać. Z dobrym base i top coat'em nasz manicure wytrzyma spokojnie do 7 dni.


A oto jak prezentuje się lakier po pięciu dniach "noszenia"; )

Mam nadzieję, że pierwsza notka wam się spodobała. Spodziewajcie się w najbliższym czasie recenzji (nie tylko lakierów ;p ), makijaży, oraz wielu innych (mam nadzieję) ciekawych notek. 

Buziak ; )


1 komentarz:

  1. Piękny Kolor!!!! Sama się w nim zakochałam od pierwszego wejrzenia.
    Będę tutaj zaglądać częściej i zapraszam do siebie :)
    http://swiatkrupci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń