Przechodząc do rzezy: prowadzenie mojego bloga pragnę zacząć "serią" o lakierach Essie. Tak więc co tydzień będę omawiać jeden lakier tej firmy.
tyle słowem wstępu. Zaczynamy! ; )
Na pierwszy ogień pójdzie lakier z zimowej kolekcji 2012 roku o uroczej nazwie "she's pampered"
Lakier oczarował mnie po prostu "od pierwszego wejrzenia" Jest to chyba najbardziej uroczy odcień czerwienie na świecie!! Na pierwszy rzut oka: czerwony... no czerwony. Ale po przyjrzeniu się bliżej lakier ma w sobie prześliczne różowo-malinowe tony.
Na powyższym zdjęciu możecie zobaczyć jak prezentuje się she's pampered w duecie z top coat'em Seche Vite.
Chyba każdy już słyszał o jakości lakierów Essie, więc nie ma co się na ten temat rozdrabniać. Z dobrym base i top coat'em nasz manicure wytrzyma spokojnie do 7 dni.
A oto jak prezentuje się lakier po pięciu dniach "noszenia"; )
Mam nadzieję, że pierwsza notka wam się spodobała. Spodziewajcie się w najbliższym czasie recenzji (nie tylko lakierów ;p ), makijaży, oraz wielu innych (mam nadzieję) ciekawych notek.
Buziak ; )